Jak to zwykle bywa, zakazany owoc, smakuje lepiej. Takim obiektem pożądania mogą się wkrótce okazać napoje energetyczne, po które zdaniem twórców regulacji, obecnie zbyt często sięgają nastolatkowie. Troska o zdrowie młodzieży nie wypłynęła jednak ani z resortu rodziny, ani z zdrowia czy choćby nauki.

Na fali przedwyborczej sztafety z takim pomysłem wystartowali politycy z prawicowego skrzydła zrzeszeni w partii Republikańskiej. Odgórna regulacja ma zakazać reklamy oraz sprzedaży napojów energetycznych osobom przed 18 rokiem życia. W jednym z wywiadów, zaprzeczając niejako republikańskim podstawom ideowym (o wolności społecznej i indywidualnej oraz wolności gospodarczej), autorzy stwierdzili wprost, że ustawa ma „przywrócić nadzór rodzicielski nad dziećmi”.

Więcej: https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/8684589,wiecej-edukacji-mniej-populizmu.html